czwartek, 18 września 2014

#Rozdział 1

Zeszłam do kuchni. Moją uwagę przykuła mała kompozycja z orchidei, a obok niej złota karteczka w kształcie serduszka, zostawiona na drewnianym stole. Powoli podeszłam do blatu, sięgając po arkusz papieru. Rozejrzałam się po domu i sprawdziłam, czy nie ma nikogo przed domem. Było pusto. Dopiero wtedy przeczytałam wiadomość.

„Dzisiaj o 17. Nad strumykiem. Czekam, to ważne.
Tyler”


Odłożyłam karteczkę. Czułam, jakby moje martwe serce znów zaczęło bić. To było coś pięknego. A więc przyjechał do miasta. Przy-je-chał dla mnie. Tak długo na to czekałam...
Ocknęłam się, słysząc dzwonek do drzwi. Nie wiem, ile tkwiłam w bezruchu, układając w głowie przebieg naszego spotkania. Odsłoniłam zasłonkę w szklanych drzwiach wejściowych. Uśmiechnęłam się, gdy ujrzałam Elenę. Szybko otworzyłam drzwi, pozwalając jej wejść do środka. Uściskałyśmy się wzajemnie.
Z Eleną przyjaźniłam się już bardzo długo, mogłyśmy sobie wszystko powiedzieć i pomimo naszych kłótni ufałyśmy sobie bezgranicznie. Miała długie, jasnobrązowe włosy, które postanowiła ściąć „delikatnie” i zrobić czerwone pasemko. Teraz jej włosy są kręcone, od czasu, gdy została wampirem, prowadza się z Damonem. Wcześniej była z jego bratem - Stefanem - bardzo długo, z którym się przyjaźnię. Jak dobrze wie, zawsze wolałam jej pierwszą miłość z kilku powodów:
1. Mimo ich zerwania, ciągle się o nią troszczył.
2. Nie skrzywdziłby Eleny, zawsze była u niego na pierwszym miejscu, tak jak przyjaciele i rodzina.
3. Nie mam do Damona zaufania po tym, jak wykorzystywał siłę perswazji na mnie, gdy byłam jeszcze człowiekiem i się mną bawił.
Te powody są najważniejsze, choć gdybym miała się dłużej zastanowić, wymieniłabym ich sporo więcej.

Wyrwałam się z zamyślenia. Zaparzyłam nam obu kawy i usiadłam na kanapie obok przyjaciółki, stawiając filiżanki na oszklonym stoliku. To na nim zostawiłam też karteczkę od Tylera. Upijając łyk kawy, zauważyła ją. Zapytała się „Co to jest?”, lecz nie zdążyłam jej odpowiedzieć. Złapała karteczkę, szybko ją czytając. Była równie szczęśliwa i zaskoczona jak ja. Potem temat zszedł na koniec naszego liceum, który miał miejsce dokładnie tydzień temu. To wszystko minęło tak szybko… Pomyśleć, że po tym wszystkim, co przeszliśmy (śmierć najbliższych, ciągłe poświęcenie, walka o przetrwanie), zdołaliśmy dotrwać do końca: Stefan, Bonnie, Elena, Matt i ja. Obie się wzruszyłyśmy.

-W sumie gdyby nie Klaus, nie wiem jak to wszystko by się potoczyło. 
Gdy Elena obrzuciła mnie podejrzliwym spojrzeniem, uzmysłowiłam sobie, że nie powinnam tego mówić. Klaus był pierwotnym, mającym opinię bezdusznego mordercy. Nie do końca, widziałam w nim dobro. Był jednym z najgorszych ludzi, jakich spotkaliśmy; zabijał z zimną krwią, manipulował wszystkimi; poświęcił wiele istnień, by ukończyć swoje dzieło; nie dbał o nic. Jednak w stosunku do mnie stawał się inny, lepszy.
-No co? Przecież tak było – dodałam pospiesznie.
-No tak, ale wydaje mi się, że coś się wtedy wydarzyło. Coś, o czym nie wiem – przyjaciółka drążyła temat.
-Nic się nie stało – zapewniłam Elenę.
Czułam, że się rumienię. Przyjaciółka zaraz mi to wypomniała. Westchnęłam, siadając wygodniej na kanapie. Starałam się powoli opróżniać filiżankę kawy, chcąc zyskać na czasie. Bałam się jej o tym powiedzieć, a raczej bałam się jej reakcji. Czułam jej spojrzenie na sobie, nieprzyjmujące sprzeciwu. Dla nich Klaus był wrogiem. I gdyby nie fakt, że zabicie go uśmierci każdą osobę, którą przemienił (w tym nas), już dawno by to zrobili.
 -Nic się nie stało – powtórzyłam – Spotkałam go na boisku szkolnym, wymieniliśmy parę zdań…
Rzuciła we mnie poduszką, którą złapałam z gracją i szybko odrzuciłam.
-Mów dalej! – uśmiechnęła się delikatnie.
-Pozwolił Tylerowi wrócić do miasta. Powiedział też, że to Tyler jest moją pierwszą miłością. On będzie moją ostatnią, niezależnie od tego, jak długo to potrwa. I mnie pocałował – powiedziałam na jednym tchu, czekając na wybuch złości Eleny.
Patrzyła na mnie z nutą przerażenia.
-P-p-pocałował c-cię?!
Skinęłam głową. Już miała coś powiedzieć, ale powstrzymała się. Jej twarz złagodniała, a na ustach pojawił się nikły uśmiech. Byłam zdezorientowana.
-Jak całuje? – odezwała się.
Tego pytania się nie spodziewałam. Walnęłam ją po przyjacielsku w ramię. Zaczęła się śmiać, przytulając mnie.
-Nadal uważam, że oszalałaś, pozwalając mu się pocałować – widząc moją minę, odchrząknęła – Ale nie zaprzeczę, że przy tobie Klaus zachowuje się inaczej. Normalniej. Jeżeli coś do niego poczułaś, powiedz mi to. Nie wiem, czy to zaakceptuję, ale spróbuję uszanować. W sumie to jesteśmy w podobnej sytuacji – podobają nam się ci źli. Mimo tego, że tak wiele osób jest przeciwnych mojemu związkowi z Damonem. Z czasem się o tym zapomina. I gdyby miał mnie skrzywdzić, na pewno bym z nim nie była. Widzę, jak zmienia się, będąc ze mną. Na lepsze.
Spojrzałam na nią. W jej oczach dostrzegłam miłość do tego wampira; ten sam błysk, który widywałam, gdy była ze Stefanem.
-Elena, To był tylko pocałunek. Nie czuję nic do Klausa. A jeżeli jesteś szczęśliwa z Damonem, to naprawdę się z tego cieszę – w końcu to przyznałam.
Ale czy Klaus jest mi obojętny? Tak, odpowiedź była prosta. 
W pewnym momencie przerażona spojrzałam na Elenę.
-Tyler… Muszę mu o tym powiedzieć.
Cała zesztywniałam, myśląc o tym.

-----------------------------------------------------
Postanowiłam wrzucić wcześniej rozdział. I jak? Wiem, wiem... Liczyłam na to, że wyjdzie mi to lepiej. Nie oceniajcie tego zbyt surowo! :)

8 komentarzy:

  1. Tak. Zaczynam polubjać TVD, wiesz? Serio, mówię całkowice poważnie, rly. Polubię t, zmuszę się do obejrzenia serialu i... rozpędziłam się. Rozdział cudny i perfekcyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. prolog i ten rozdzial sa swietne! jeszcze 3 dni do nastepnego :<

    OdpowiedzUsuń
  3. Klaus *>* jestem za tym ,,złym " XD hahah totalnie :3
    rozdział świetny :3

    życzę weny, pozdrawiam i zapraszam :3
    http://yourethereasonfanfic.blogspot.com/
    http://sinisterstylesfanfic.blogspot.com/
    http://lietomefanfic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, oj trochę będzie się działo, będzie zły Klaus :) Dziękuję, pozdrawiam ;3

      Usuń
  4. Hm... ciekawi mnie, czy Calorine czuje coś jednak do Klausa :)
    Rozdział nie jest taki zły, za jakiego go masz

    OdpowiedzUsuń
  5. "Wcześniej była z jego bratem, Stefanem bardzo długo (który jest moim przyjacielem)" - To co w nawiasie powinno być po imieniu a przed "bardzo". Byłoby czytelniej, bo tak wyszło, że owe "długo" jest przyjacielem.
    Tak na marginesie - wytykam błędy nie po to by się czepiać, a by dany autor mógł się doskonalić. Sam też mnóstwo błędów popełniam i cieszę się, gdy ktoś mi je uświadomi, tak więc nie miej mi za złe.
    Zauważyłem jeszcze, że jest bardzo dużo powtórzeń. Sam początek to "blat" i "karteczka", a przecież można było użyć synonimów. Co prawda sam nie wymyśliłbym żadnego do "blat" na poczekaniu, ale "karteczkę" można było nazwać: wiadomością, liścikiem.
    Póki co nie dzieje się za wiele. Ja widzę dwie dziewczyny, które z rozmowy wydają się być niezbyt inteligentne, ale to może wina tego, że jedna drugą zwyczajnie nakręca. Gdy jeszcze oglądałem pamiętniki to wolałem złego Damona, przestałem oglądać, gdy on zaczął się zmieniać. Liczę, że tu nie będzie samych kwiatków, przytulasów i serduszek. Czekam na jakąś akcję, kontrowersyjne sytuacje i nieoklepane dialogi. Myślę, że potyczka na słowa między Caroline a Niklausem by mnie usatysfakcjonowała (widziałem kilka odcinków z Nikiem i wiem, że ta blondi potrafi mu dokopać, chyba jako jedyna na tyle konkretnie, że facet coś odczuwa, bo ciosy i słowa od wszystkich innych, to po nim spływają niczym po kaczce). Skoro Elena jest z Damonem to co się stało ze Stefanem? Tyler nie skończył szkoły(Caroline o nim nie wspomniała przy "dotrwaliśmy")? Caroline jest z Tylerem, są parą? Jeśli nie są to chyba dziewczyna nie musi się mu spowiadać z tego co między nią o Klausem zaszło - jest wolna, ma prawo do własnego życia... nowego życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawiłam - nie do końca tak, jak mówiłeś, ale wydaje mi się, że jest lepiej.
      Nie mam Ci tego za złe, choć przyznam, że na początku poczułam się dosyć nieswojo, dostając tyle krytyki naraz.
      "Niezbyt inteligentne"? Mogę dowiedzieć się, co miałeś na myśli? Ponieważ jak to dziewczyny mają w zwyczaju, bardzo są podekscytowane, gdy bliska im osoba w końcu odzywa sie po rozłące, tak jak to było z Caroline z Tylerem.
      do tego niestety potrzebna jest znajomość serialu. Stefan z Eleną zerwali. Tyler nie skończył szkoły, ponieważ Klaus dał mu "szansę" wyjechania i zapomnienia o Caroline lub czeka go śmierć. W ostatnim odcinku 4 sezonu pozwolił mu wrócić. W pewnym sensie są parą, więc tę informację powinien wiedzieć.

      Usuń